09 czerwca 2013

Rewolucja bardzo kuchenna


 Jaki jest przepis na udaną niedzielę? Dobra pogoda, dobre jedzenie, dobre towarzystwo i… dobry film. „Julie i Julia” to niezwykła opowieść o dokonaniu czegoś tylko dla siebie i udowodnieniu sobie, że da się radę. Julie Powell ma dość obecnego stanu rzeczy. Codziennie robi to samo, w dodatku praca nie daje jej satysfakcji. Postanawia postawić sobie cel: w ciągu roku przygotuje wszystkie potrawy zawarte w książce jej idolki Julii Child (czyli 524 przepisy). Z mojego punktu widzenia jest to szalony pomysł, gdyż wiem z własnego doświadczenia, jak wygląda szukanie fajnego przepisu. U mnie zazwyczaj tak:”Blee, tego nie lubię. Fuj homar. Dalej, dalej.”.  W trakcie filmu poznajemy również Julię Child, guru francuskiej kuchni, i jej perypetie w powojennej Francji oraz widzimy jak osiągała perfekcję w gotowaniu i jak stała się wzorem do naśladowania dla drugiej bohaterki. Julie Powell dla zachęty zaczyna dzielić się swoimi kuchennymi przygodami z ludźmi, pisząc bloga. Na początku komentarze otrzymuje jedynie od swojej matki, która bynajmniej nie pomaga i zniechęca do działania. Co się działo dalej? Zobaczcie sami. W rolach głównych Meryl Streep i Amy Adams.

08 czerwca 2013

Jenny z sąsiedztwa



 Jennifer Lawrence. Tegoroczna laureatka Oscara, która swoją osobowością i szczerością rozbraja dziennikarzy. Wkroczyła do świata filmu dość nietypowo, najpierw zgarnęła upragnioną przez aktorów statuetkę, a teraz zdobywa fanów jej talentu i osobowości. Chociaż swoich sił próbuje już od paru lat, dopiero od niedawna robi się o niej głośno. Co mnie w niej urzeka? Jest normalna, zabawna, ironiczna i bardzo ludzka. Jej już słynne upadki, gafy i spontaniczne wypowiedzi sprawiają, że nie da się jej nie lubić. Wywiady z nią mogłabym oglądać godzinami. Co do jej talentu bardzo się myliłam. Myślałam, że będzie grała jak obecne gwiazdki niektórych seriali dla młodzieży. Gra jednak profesjonalnie i bardzo dojrzale. Jej bohaterki mają w sobie coś intrygującego. Mam nadzieję, że jej kariera rozkwitnie i Jennifer stanie się wielką aktorką. Chciałabym, żeby dalej miała szansę pokazywać na co ją stać. I, żeby miała mniej bolesnych upadków odbierając nagrody. Poniżej zbiór wywiadów z nią:






 Moje ulubione to konferencja po otrzymaniu Oscara. Jej odpowiedzi na bardzo głupie i żenujące pytania dziennikarzy są rozbrajające. A który wywiad Wam najbardziej się podoba?

07 czerwca 2013

Life is but a dream



 Bardzo lubię filmy dokumentalne opowiadające o znanych ludziach. Ostatnio miałam okazję oglądać „Beyonce -  life is but a dream”. Film opowiada o jednej z największych gwiazd muzyki R&B. Forma filmu jest dość ciekawa. Całość tworzą rozmowa z dziennikarzem, prywatne filmy oraz wideo pamiętnik Beyonce. Dla mnie niezwykle ciekawe były fragmenty z prób przed występem. Jej niesamowici tancerze (dwóch z nich miałam okazję poznać osobiście), sztab ludzi pracujących nad scenografią i wiele innych osób pojawia się w filmie i pokazuje jak show gwiazdy wygląda „od kuchni”. Nie mogłam oderwać wzroku od Beyonce, która w każdym ujęciu wygląda niesamowicie. Czy to leży w łóżku, czy właśnie tańczy w hotelowym korytarzu, zawsze wygląda cudownie. Wiem, że magia telewizji itp., ale i tak jest wspaniała. Podziwiam Beyonce za jej talent, pracowitość i dążenie do spełnienia marzeń. Chciałabym żeby w dzisiejszych czasach było więcej osób, które osiągają sukces dzięki ciężkiej pracy, a nie po prostu „byciu zanym”, co można zauważyć w polskim show-biznesie. Jeśli jesteście fanami Beyonce to ten dokument powinien znaleźć się na Waszej liście filmów do obejrzenia.  A może ktoś z Was już widział ten dokument? Który fragment był Waszym ulubionym?