Jaki jest przepis na
udaną niedzielę? Dobra pogoda, dobre jedzenie, dobre towarzystwo i… dobry film.
„Julie i Julia” to niezwykła opowieść o dokonaniu czegoś tylko dla siebie i
udowodnieniu sobie, że da się radę. Julie Powell ma dość obecnego stanu rzeczy.
Codziennie robi to samo, w dodatku praca nie daje jej satysfakcji. Postanawia
postawić sobie cel: w ciągu roku przygotuje wszystkie potrawy zawarte w książce
jej idolki Julii Child (czyli 524 przepisy). Z mojego punktu widzenia jest to
szalony pomysł, gdyż wiem z własnego doświadczenia, jak wygląda szukanie fajnego przepisu. U mnie zazwyczaj tak:”Blee, tego nie lubię. Fuj homar. Dalej, dalej.”. W trakcie filmu poznajemy również Julię Child,
guru francuskiej kuchni, i jej perypetie w powojennej Francji oraz widzimy jak
osiągała perfekcję w gotowaniu i jak stała się wzorem do naśladowania dla
drugiej bohaterki. Julie Powell dla zachęty zaczyna dzielić się swoimi
kuchennymi przygodami z ludźmi, pisząc bloga. Na początku komentarze otrzymuje jedynie
od swojej matki, która bynajmniej nie pomaga i zniechęca do działania. Co się działo
dalej? Zobaczcie sami. W rolach głównych Meryl Streep i Amy Adams.
09 czerwca 2013
08 czerwca 2013
Jenny z sąsiedztwa
Jennifer Lawrence. Tegoroczna laureatka Oscara, która swoją
osobowością i szczerością rozbraja dziennikarzy. Wkroczyła do świata filmu dość
nietypowo, najpierw zgarnęła upragnioną przez aktorów statuetkę, a teraz
zdobywa fanów jej talentu i osobowości. Chociaż swoich sił próbuje już od paru
lat, dopiero od niedawna robi się o niej głośno. Co mnie w niej urzeka? Jest
normalna, zabawna, ironiczna i bardzo ludzka. Jej już słynne upadki, gafy i
spontaniczne wypowiedzi sprawiają, że nie da się jej nie lubić. Wywiady z nią
mogłabym oglądać godzinami. Co do jej talentu bardzo się myliłam. Myślałam, że
będzie grała jak obecne gwiazdki niektórych seriali dla młodzieży. Gra jednak
profesjonalnie i bardzo dojrzale. Jej bohaterki mają w sobie coś intrygującego.
Mam nadzieję, że jej kariera rozkwitnie i Jennifer stanie się wielką aktorką.
Chciałabym, żeby dalej miała szansę pokazywać na co ją stać. I, żeby miała
mniej bolesnych upadków odbierając nagrody. Poniżej zbiór wywiadów z nią:
Moje ulubione to
konferencja po otrzymaniu Oscara. Jej odpowiedzi na bardzo głupie i żenujące
pytania dziennikarzy są rozbrajające. A który wywiad Wam najbardziej się
podoba?
07 czerwca 2013
Life is but a dream
Bardzo lubię filmy dokumentalne opowiadające o znanych
ludziach. Ostatnio miałam okazję oglądać „Beyonce - life is but a dream”. Film opowiada o jednej z
największych gwiazd muzyki R&B. Forma filmu jest dość ciekawa. Całość
tworzą rozmowa z dziennikarzem, prywatne filmy oraz wideo pamiętnik Beyonce. Dla
mnie niezwykle ciekawe były fragmenty z prób przed występem. Jej niesamowici
tancerze (dwóch z nich miałam okazję poznać osobiście), sztab ludzi pracujących
nad scenografią i wiele innych osób pojawia się w filmie i pokazuje jak show
gwiazdy wygląda „od kuchni”. Nie mogłam oderwać wzroku od Beyonce, która w
każdym ujęciu wygląda niesamowicie. Czy to leży w łóżku, czy właśnie tańczy w
hotelowym korytarzu, zawsze wygląda cudownie. Wiem, że magia telewizji itp., ale
i tak jest wspaniała. Podziwiam Beyonce za jej talent, pracowitość i dążenie do
spełnienia marzeń. Chciałabym żeby w dzisiejszych czasach było więcej osób,
które osiągają sukces dzięki ciężkiej pracy, a nie po prostu „byciu zanym”, co
można zauważyć w polskim show-biznesie. Jeśli jesteście fanami Beyonce to ten
dokument powinien znaleźć się na Waszej liście filmów do obejrzenia. A może ktoś z Was już widział ten dokument? Który fragment był Waszym ulubionym?
Subskrybuj:
Posty (Atom)