09 czerwca 2013

Rewolucja bardzo kuchenna


 Jaki jest przepis na udaną niedzielę? Dobra pogoda, dobre jedzenie, dobre towarzystwo i… dobry film. „Julie i Julia” to niezwykła opowieść o dokonaniu czegoś tylko dla siebie i udowodnieniu sobie, że da się radę. Julie Powell ma dość obecnego stanu rzeczy. Codziennie robi to samo, w dodatku praca nie daje jej satysfakcji. Postanawia postawić sobie cel: w ciągu roku przygotuje wszystkie potrawy zawarte w książce jej idolki Julii Child (czyli 524 przepisy). Z mojego punktu widzenia jest to szalony pomysł, gdyż wiem z własnego doświadczenia, jak wygląda szukanie fajnego przepisu. U mnie zazwyczaj tak:”Blee, tego nie lubię. Fuj homar. Dalej, dalej.”.  W trakcie filmu poznajemy również Julię Child, guru francuskiej kuchni, i jej perypetie w powojennej Francji oraz widzimy jak osiągała perfekcję w gotowaniu i jak stała się wzorem do naśladowania dla drugiej bohaterki. Julie Powell dla zachęty zaczyna dzielić się swoimi kuchennymi przygodami z ludźmi, pisząc bloga. Na początku komentarze otrzymuje jedynie od swojej matki, która bynajmniej nie pomaga i zniechęca do działania. Co się działo dalej? Zobaczcie sami. W rolach głównych Meryl Streep i Amy Adams.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz