Mowa oczywiście o małym złotym Oscarze. Wielkimi krokami
zbliża się 85. gala Oscarów, a właściwie Nagrody Akademii Filmowej. 24 lutego
miłośnicy kina na całym świecie będą ją śledzić i kibicować swoim faworytom.
Osobiście nigdy nie udało mi się obejrzeć jej w całości. Zazwyczaj spałam już w
najlepsze, gdy gwiazdy wkraczały właśnie na czerwony dywan. Za to skoro świt
nastawiałam radio tak głośno jak tylko mogłam, żeby nie przegapić ani jednego
słowa i słuchałam kto zdobył upragnioną statuetkę (czasami klnęłam na tych
którzy według mnie nie zasłużyli J).
Zdarzało się też, że jeszcze lekko zaspana biegłam do telewizora i włączałam
wiadomości, żeby tylko zobaczyć krótkie fragmenty. Oscary są w dalszym ciągu
jednymi z najbardziej prestiżowych nagród, pomimo wielu słów krytyki wobec
wyborów jury. Ich, często zaskakujące decyzje sprawiają jednak, że każda gala jest jeszcze bardziej
emocjonująca. W tym roku CANAL+ pokaże transmisję na żywo z gali. Start o 2.00
w nocy z 24 na 25 lutego. Tymczasem ja polecam Wam na miły wieczór zeszłorocznego
zwycięzcę, a mianowicie „Artystę”, który w pełni zasłużył na Oscara za
najlepszy film. Poniżej kilka zdjęć:
Tegoroczny plakat przedstawiający wszystkie filmy, które do tej pory otrzymały statuetkę za najlepszy film |
źródło: http://www.filmweb.pl/
źródło: http://www.oscars.org/
źródło: http://www.filmweb.pl/
Pozdrowienia dla wszystkich kinomanów!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz